Poświęcenie kapliczki 11 maja

Kapliczka
Nowy właściciel terenu zamierzał przenieść kapliczkę w całości w róg działki naprzeciw plebanii.
Po obejrzeniu stanu technicznego przez fachowców wniosek był bardzo smutny. Kapliczka „nie przeżyłaby” takiego zabiegu, gdyż szkielet był prawie całkowicie spróchniały. Podobnie i dach. Zresztą już pochylała się na tylną ścianę.
Chciałem uratować tego świadka waszej wiary. Doszliśmy do wniosku z właścicielem, że kapliczka przejdzie na własność parafii. Wyznaczyłem nowe miejsce na terenie należącym do kościoła.
2023
Każda deska została ponumerowana - tak, aby kapliczka została złożona w swojej oryginalnej wersji. Kapliczka została rozebrana, a jej części poddane czyszczeniu sodą. W czasie rozbiórki w ołtarzu znaleźliśmy relikwie.
2024
Została wylana płyta betonowa pod kapliczkę i wymurowana podmurówka z cegły klinkierowej. Następnie powstał nowy szkielet z drewna modrzewiowego. Został on zbudowany „na stary sposób”, czyli na zaciosy i wpusty. Kapliczka otrzymała nowy dach, gdyż stary był zmieniany trzy razy, a ponieważ nie był pierwotny sprzed stu lat, to nie było sensu go ratować. Po zrobieniu nowego dachu na nowy szkielet wróciły oryginalne wypiaskowane i zakonserwowane deski oraz stolarka drzwi i okien.
Został przeniesiony krzyż, który stał w pierwotnym umiejscowieniu kapliczki. Koło kapliczki został poprowadzony chodnik między ulicą Szkolną, a placem kościelnym. Przebudowane także zostało ogrodzenie.
2025
Wróciły na miejsce deski z łuków, wewnątrz. Został też zrobiony nowy sufit, stary był nie do odzyskania. Kończymy podłogę.
Boazeria, która znajdowała się w środku założona została w latach 70, nie będziemy robić nowej i nawiązywać do niej wyglądem wnętrza. W kapliczce znajdował się także ołtarz (był zrobiony z płyty wiórowej, a więc zdecydowanie później niż powstała sama kapliczka). Dlatego nowy ołtarz został zrobiony z drewna lipy, która rosła obok kapliczki, a prawdopodobnie została posadzona w tym samym czasie co jej budowa. Także z drewna tej lipy została zrobiona ściana przy której stanie ołtarz.
Do Ołtarza wrócą relikwie znalezione w czasie rozbiórki, a także obraz i figura. Wnętrze zostanie surowe, to znaczy ściany w środku nie obłożone. W nawiązaniu do stanu sprzed stu lat.
Trwa przygotowanie tablicy z krótką historią a także potrzeba nam skończyć ogrodzenie przed kapliczką.
Zależało mi, aby jak najwięcej pracy i materiałów zostało podarowane.
Nie wszystko się udało. Trzeba było kupić materiał na szkielet, dach i podłogę. Wynająć fachowca od dachu. Dokupić część kostki. Zapłacić za materiał na ozonowanie desek. Zakupić materiały typu wkręty, impregnaty.
Płyta pod kaplicę, podmurówka, czyszczenie desek, materiały na chodnik (EHZ, podsypka, piach krawężniki), ziemia na wyrównanie terenu, słupki na ogrodzenie – wszystko to zostało podarowane.
Cała praca poza dachem została wykonana wspólnymi siłami. Lub podarowana przez fachowców.
Ostatecznie wymienione materiały, które zakupiliśmy i praca to koszt 4500 zł.
Koszt podarowanej pracy i materiałów: zatrzymałem się na ok. 20 tysiącach złotych. Dalej przestałem liczyć.
W przyszłą niedzielę to jest 11 maja o g. 15.oo odprawimy przy kapliczce nabożeństwo majowe.
Na tę uroczystość mam nadzieję pojawi się ks. Marian Jezierski. Wtedy też wspólnie z księdzem Marianem poświęcimy kapliczkę.
Słyszałem wiele głosów i opinii dotyczących jak ważny jest to obiekt. Podjąłem się uratowania świadka historii waszej wiary. Wiele osób podarowało swoją pracę, byli także tacy, którzy kupowali materiały, albo płacili fachowcom. Za tydzień będzie można dołożyć się do tego dzieła, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił. Potrzebujemy zebrać te 4500 zł.